Interpelacja nr 9704

do prezesa Rady Ministrów

w sprawie wypowiedzenia konwencji stambulskiej

Szanowny Panie Premierze,

z niepokojem przyjąłem informacje od moich wyborców, jakoby Pańscy ministrowie pracowali nad wycofaniem się Polski z Konwencji stambulskiej. 17 Lipca podczas udziału w programie „Polski punkt widzenia”, minister Marlena Maląg zdradziła, że Polska przygotowuje się do „wypowiedzenia [konwencji stambulskiej], kiedy to zostanie już skonsultowane z Ministerstwem Sprawiedliwości”. Udzielając komplementarnego wywiadu dla Polskiej Agencji Prasowej, dodała również, że rząd nie może pozwolić „na narzucanie jakichkolwiek treści ideologicznych niezgodnych z polską konstytucją”.

Członkowie resortu sprawiedliwości od dawna podważają istotę traktatu. Przoduje w tym wiceminister Marcin Romanowski, który określa go jako „genderowski bełkot ratyfikowany przez PO i PSL”. Jego zdaniem dokument wskazuje na religię jako główną przyczynę przemocy wobec kobiet. Jednak w treści paktu nie ma takiego zapisu. Mówi on tylko, że religia nie może być używana do „usprawiedliwiania zbrodni, w tym tak zwanych zbrodni honorowych”. Ponadto według wiceministra konwencja jest „manifestem o charakterze neomarksistowskim, który „mówi o uwarunkowaniach związanych z tzw. płcią społeczno-kulturową, czyli kluczowym pojęciu dla ideologii gender”. Pod płaszczem tych niezrozumiałych słów kryje się jednak wyłącznie odniesienie do art. 12 konwencji, który mówi, że „strony porozumienia powinny zwalczać uprzedzenia, zwyczaje, tradycje i wszystkie inne praktyki, które opierają się na idei niższości kobiet lub na stereotypowych rolach dla kobiet i mężczyzn”. Opinia Rzecznika Praw Obywatelskich kontrastuje z powyższymi zarzutami. Stwierdził on, że „Konwencja pozytywnie wpłynęła już na życie kobiet w całej Europie – zapoczątkowała i doprowadziła do istotnych zmian w prawie, stworzenia nowych i lepszych usług i świadczeń dla ofiar, stworzenia całodobowych krajowych telefonów zaufania, pomagających kobietom w uzyskaniu porad w najbliższej okolicy; tworzenia schronisk finansowanych ze środków publicznych tam, gdzie wcześniej nie były one dostępne”. Próba wypowiedzenia konwencji stambulskiej stanowi kontynuację antykobiecych działań PiS, które zaczęły się już w 2015, gdy odcięto finansowanie organizacji działających na rzecz kobiet, takich jak telefoniczna poradnia dla ofiar przemocy Niebieska Linia. Pomimo że Polska wciąż nie wprowadziła wszystkich protekcji zawartych w konwencji, Pański rząd zamierza się z niej całkowicie wycofać. Byłby to wielki błąd.

Wobec tego proszę o odpowiedź na następujące pytania:

1. Dlaczego urzędnicy rządu przypisują konwencji treści, których w niej nie ma?
2. Dlaczego pomimo niezrealizowania wielu wymogów konwencji, między innymi wymogu zapewnienia ochrony prawnej w obszarze przemocy w rodzinie dla byłych małżonków lub partnerów, rząd zamierza ją wypowiedzieć?
3. Czy zdaje Pan sobie sprawę, że wypowiedzenie konwencji spowoduje, że GREVIO (mechanizm kontroli wykonywania i efektywnego wdrażania postanowień konwencji) nie będzie mógł żądać od rządu wyjaśnień na temat tego, czy uchwalone przepisy antyprzemocowe działają w praktyce?
4. Dlaczego przedstawiciele Pańskiego rządu są oburzeni zapisem konwencji, który zobowiązuje sygnatariuszy do zwalczania poglądów, które głoszą, że kobiety są niższymi bytami niż mężczyźni?
5. Czy stanowiskiem Pańskiego rządu jest stwierdzenie, że kobiety są niższymi bytami niż mężczyźni i nie powinny zajmować się sferami zawodowymi wychodzącymi poza ich stereotypowe role?

Z wyrazami szacunku

Krzysztof Mieszkowski
Poseł na Sejm RP