Interpelacja nr 10498

do ministra obrony narodowej

w sprawie warunków stacjonowania żołnierzy amerykańskich w Polsce

Szanowny Panie Ministrze,

z zaniepokojeniem odebrałem artykuł portalu Onet opisujący treść umowy wynegocjowanej przez MON dotyczącej warunków stacjonowania w Polsce wojsk USA wycofanych z Niemiec. W swoim tekście Edyta Żemła donosi, że MON zgodziło się na całkowite wyłączenie Amerykanów spod jurysdykcji polskich sądów, włącznie z wyłączeniem odpowiedzialności za czyny karalne dokonane poza terenem bazy wojskowej.

Byłaby to praktyka do tej pory niespotykana, stacjonujący w Polsce żołnierze z innych krajów nie cieszą się takimi przywilejami. Obecnie, dzięki umowie NATO SOFA w sprawach karnych Polska jest upoważniona do ścigania i karania amerykańskich żołnierzy. Zawarta w nowej umowie klauzula miałaby wyeliminować takie upoważnienie. Jest to tym bardziej alarmujące, ponieważ incydenty z udziałem wojskowych z USA zdarzają się w naszym kraju bardzo często. Według informacji przekazanych PAP przez Prokuraturę Krajową pomiędzy 2015 r., a 2018 r. 41 członków sił zbrojnych państw obcych, było lub nadal jest podejrzewanych o popełnienie przestępstw w 28 sprawach. Najwięcej spraw – 22 z 28 dotyczyło 35 obywateli USA . O części z tych występków poinformowały media. W 2018 w Skwierzynie trzech stacjonujących w mieście żołnierzy Armii USA napadło stomatologa i jego dwóch synów . Do incydentów z udziałem Amerykanów dochodziło także w 2014 w Łodzi i w 2017 w Gnieźnie.

Według treści umowy, o której donosi Onet, Amerykanie nie mogliby być sądzeni przez polski wymiar sprawiedliwości w przypadku popełnienia przestępstw takich jak w Skwierzynie. Zamiast tego zostaliby odesłani do USA i sądzeni tam, co nie zagwarantowałoby sprawiedliwości potencjalnie poszkodowanym obywatelom RP. Tego typu umowa byłaby bardzo niebezpieczna z punktu widzenia praworządności i poniżająca dla Polek i Polaków, którzy nie mogliby dochodzić swoich praw wobec przybyszów. Proszę więc o odpowiedź na następujące pytania:

1. Czy to prawda, że MON zgodziło się na opisane w artykule Onetu warunki stacjonowania Amerykanów?
2. Jeśli tak, czy przy zrzeczeniu się jurysdykcji nad czynami amerykańskich żołnierzy poza terenem baz wojskowych wzięto pod uwagę statystyki, które pokazują, że wielokrotnie byli oni podejrzewani o przestępstwa na terenie naszego kraju?
3. Jeśli odpowiedź na pierwsze pytanie jest twierdząca, w jaki sposób MON zamierza zadbać o prawa potencjalnie poszkodowanych polskich obywateli w obliczu wprowadzenia klauzuli o wyłączeniu amerykańskich żołnierzy spod polskiej jurysdykcji?

Odpowiedź

Odpowiadając, z upoważnienia Ministra Obrony Narodowej, na interpelację Pana Posła Krzysztofa Mieszkowskiego w sprawie warunków stacjonowania żołnierzy amerykańskich w Polsce (nr 10498), uprzejmie proszę o przyjęcie poniższych wyjaśnień.

Podpisując Umowę o wzmocnionej współpracy obronnej z USA, Rząd Rzeczypospolitej Polskiej kierował się potrzebą wzmocnienia bezpieczeństwa i obronności naszego państwa, a tym samym zapewnieniem jego stabilnego i wszechstronnego rozwoju.

Nie jest prawdą, jakoby Ministerstwo Obrony Narodowej zgodziło się na całkowite wyłączenie Amerykanów spod jurysdykcji polskich sądów, w tym również w zakresie odpowiedzialności za czyny karalne dokonane poza terenem bazy wojskowej. Miejsce popełnienia czynu nie ma przy tym znaczenia, ponieważ prawo polskie obowiązuje zarówno na terenach baz, w których stacjonują żołnierze amerykańscy, jak i poza nimi.

Podkreślenia wymaga fakt, że Rzeczpospolita Polska sprawuje wyłączną jurysdykcję karną w stosunku do przestępstw, które są karalne zgodnie z prawem polskim, a nie są karalne na podstawie prawa amerykańskiego. Wyłączna jurysdykcja jest ponadto sprawowana przez Rzeczpospolitą Polską w przypadku przestępstw przeciwko bezpieczeństwu państwa, obejmujących: zdradę państwa, sabotaż, szpiegostwo lub naruszenie jakichkolwiek przepisów dotyczących tajemnicy państwowej lub tajemnicy związanej z obronnością naszego kraju.

W konsekwencji, w oparciu o przepisy Umowy NATO SOFA, został wprowadzony mechanizm, który polega na życzliwym rozpatrzeniu wniosku władz amerykańskich, skutkujący przyznaniem przez Rzeczpospolitą Polską pierwszeństwa dla Stanów Zjednoczonych Ameryki w sprawowaniu jurysdykcji karnej w przypadku zbieżnego prawa do jej sprawowania. Rzeczpospolita Polska, jak dotychczas, w każdym przypadku, który uzna za szczególnie ważny, będzie sprawować jurysdykcję karną nad personelem amerykańskim. Będzie to miało miejsce poprzez cofnięcie decyzji o przyznaniu pierwszeństwa USA w sprawowaniu jurysdykcji karnej. Co istotne, strona amerykańska jest zobowiązana do informowania strony polskiej o każdym przypadku, w którym USA zamierza skorzystać z pierwszeństwa w sprawowaniu jurysdykcji karnej, a Rzeczpospolita Polska samodzielnie będzie decydować o tym, który przypadek uzna za szczególnie ważny i w którym wycofa decyzję o przyznaniu pierwszeństwa USA.

Kwestia zrzeczenia się pierwszeństwa w sprawowaniu jurysdykcji karnej w sytuacjach, gdy prawo do jej sprawowania okazywało się być zbieżne, była już w przeszłości przedmiotem stosownych decyzji władz polskich i amerykańskich, podejmowanych w oparciu o Umowę NATO SOFA. Dodatkowo, były brane pod uwagę doświadczenia z dotychczasowego stacjonowania sił zbrojnych USA w Polsce, które wskazują, że zarówno charakter, jak i liczba naruszeń prawa przez personel USA mają charakter incydentalny.

Podpisana Umowa o wzmocnionej współpracy obronnej zawiera nowe rozwiązania w zakresie szczególnych gwarancji procesowych, obejmujące: tożsame z obywatelami USA prawa obywateli polskich mających status pokrzywdzonych lub świadków w ramach prowadzonych przez USA postępowań dotyczących przestępstw popełnionych na terytorium Rzeczypospolitej Polskiej. Gwarancje te obejmują m.in. zwrot niezbędnych kosztów uczestnictwa w postępowaniu, a także zapewniają funkcję restytucyjną prawa karnego, czego wyrazem jest możliwość wynagrodzenia pokrzywdzonemu wyrządzonej przestępstwem szkody; wzajemne uwzględnianie w postępowaniach karnych wszelkich materiałów dowodowych zebranych w danej sprawie przez właściwe organy stron, co oznacza, że organy amerykańskie są zobowiązane do wzięcia pod uwagę dowodów zebranych przez organy polskie.

Należy ponadto podkreślić, że w zakresie możliwości dochodzenia przez osoby poszkodowane roszczeń o charakterze cywilnym z tytułu szkód wyrządzonych przez wojska amerykańskie, obecne regulacje nie uległy istotnym zmianom. Oznacza to, że obywatele polscy – w przypadku ewentualnego zaistnienia szkody na osobie lub w mieniu – mogą dochodzić jej naprawienia w trybie administracyjnym lub też na drodze postępowania cywilnego skierowanego przeciwko Skarbowi Państwa.

sekretarz stanu w Ministerstwie Obrony Narodowej

Wojciech Skurkiewicz