Pomnik „Żołnierzy wyklętych/niezłomnych” nie powinien nigdy powstać we Wrocławiu
Pomnik „Żołnierzy wyklętych/niezłomnych” nie powinien powstać nigdy i nigdzie, zwłaszcza w mieście, które jest symbolem absurdu wojny, tragedii pojedynczych i zbiorowych losów.
Pomnik „Żołnierzy wyklętych/niezłomnych” nie powinien nigdy powstać we Wrocławiu
Pomnik „Żołnierzy wyklętych/niezłomnych” nie powinien nigdy powstać we Wrocławiu. Pomnik „Żołnierzy wyklętych/niezłomnych” nie powinien powstać nigdy i nigdzie, zwłaszcza w mieście, które jest symbolem absurdu wojny, tragedii pojedynczych i zbiorowych losów. W mieście niemal doszczętnie unicestwionym, zrujnowanym, zrównanym z ziemią, z którego wygnano niemal całą ludność. Skalę zniszczeń można zobaczyć na wstrząsających zdjęciach Stefana Arczyńskiego – wrocławianina.
Wrocław, mozolnie odbudowywany z pożogi wojennej wspólnymi siłami jego mieszkańców, stawał się, rok po roku, miastem dumy, przestrzenią różnorodności i otwartości. Miastem, które wolą mocy i determinacji opierało się podziałom, bezsilności i wewnętrznym konfliktom. Miastem, które wypracowywało egzystencjalną przestrzeń wielokulturowej przyszłości. Dlatego nie mogę obojętnie przyglądać się decyzji Rady Miejskiej, która głosami przede wszystkim Prawa i Sprawiedliwości, Platformy Obywatelskiej i Współczesnego Wrocławia przegłosowała powstanie pomnika „Żołnierzy wyklętych/niezłomnych”. Stanowczo protestuję przeciwko tej decyzji, która uderza w fundamentalny porządek społeczny naszego miasta. Ta szkodliwa idea utrwala bowiem istniejące głębokie podziały będące rezultatem świadomie wypaczanej przez obecny rząd polityki historycznej. Nie można honorować pomnikiem „żołnierzy”, którzy mordowali dzieci i kobiety – na te morderstwa są niezbite dowody. Czy my – wrocławianki i wrocławianie – mamy stawiać pomniki bandytom?