PiSowskie tituszki zamiast państwa prawa
Dziś maski opadły. Kaczyński i Ziobro potwierdzili, że nie mamy w Polsce państwa prawa, nie mamy wolności słowa. Mamy za to PiS-owskie „tituszki”.
Dziś maski opadły. Kaczyński i Ziobro potwierdzili, że nie mamy w Polsce państwa prawa, nie mamy wolności słowa. Mamy za to PiS-owskie „tituszki”.
Informacje opublikowane w dzisiejszym internetowym wydaniu Gazety Wyborczej o wycofaniu wniosku o areszt dla podejrzanego o pobicie dziennikarek relacjonujących piątkowy Strajk Kobiet we Wrocławiu są absolutnie skandaliczne. Podejrzany miał zostać również ostrzeżony SMS-em przed zatrzymaniem, na co dowody zabezpieczyła w trakcie czynności Policja.
Te informacje oznaczają, że najwyższe władze w kraju powielają najgorsze standardy, które obserwowaliśmy na Białorusi czy Ukrainie, gdy reżim Łukaszenki i Janukowycza przyzwolili na przemoc wobec protestujących i dziennikarzy. Kaczyński i Ziobro mają swoje „tituszki”.
To przejaw ochrony przestępców ze strony najwyższych państwowych władz. Zapowiedział je wicepremier Jarosław Kaczyński mówiąc o podejmowaniu działań przeciwko uczestnikom ostatnich protestów „za wszelką cenę”, wcześniej wprost nawołując do przemocy. Dziś dowiadujemy się, że oznaczało to zapewnienie parasola ochronnego dla bandytów.
Zawód dziennikarza powinien być przedmiotem szczególnej ochrony jako zawód użyteczności publicznej. Poziom bezpieczeństwa i ochrony prawnej dziennikarzy przez państwo świadczy o wolności słowa w kraju. Dziś dowiedzieliśmy się, że polski rząd daje przyzwolenie atakom na dziennikarzy wykonujących swoje obowiązki.
Szczególnej ochronie powinny podlegać również obywatelki i obywatele w trakcie wyrażania w demokratyczny sposób swoich poglądów – a w szczególności – swojego protestu wobec polityki państwa.
Nad sprawą nie możemy przejść do porządku dziennego. Zdaję sobie sprawę, że pełne rozliczenie tych skandalicznych czynów może nastąpić dopiero po zmianie tej złej, szkodliwej i dzielącej Polaków władzy. Jednak odpowiedzią na złą wolę instytucji państwa nigdy nie może być bezczynność. Należy zmusić osoby odpowiedzialne za ostatnie wydarzenia do wytłumaczenia się na piśmie.
Dlatego jestem w trakcie przygotowywania zawiadomienia do prokuratury o możliwości popełnienia przestępstwa dotyczącego ostrzeżenia podejrzanego o pobicie dziennikarek. To skandaliczny wyciek danych, który prędzej czy później musi zostać wyjaśniony. Przygotowuję również pismo do Amnesty International, ponieważ takie działania stawiają rząd polski wśród reżimów o autorytarnych praktykach i sprawa musi zostać umiędzynarodowiona.
W sprawie skandalicznej interwencji Prokuratury Krajowej przygotowuję natomiast interpelację do ministra Ziobry. Liczę na szybką i pełną odpowiedź o zakresie podejmowanych czynności przez prokuratorów, a także o formalnych podstawach do takiego skandalicznego działania.