Nie pozwolimy nacjonalistom, by nas dzielili

„To są ludzie naprawdę niebezpieczni” – powiedział o narodowcach poseł Nowoczesnej Krzysztof Mieszkowski podczas dzisiejszej  konferencji na oławskim Rynku.

Czytaj dalej

Nie pozwolimy nacjonalistom, by nas dzielili

„To są ludzie naprawdę niebezpieczni” – powiedział o narodowcach poseł Nowoczesnej Krzysztof Mieszkowski podczas dzisiejszej  konferencji na oławskim Rynku. W briefingu, który był głosem sprzeciwu wobec skandalicznych wypowiedzi Roberta Bąkiewicza na temat Ukraińców i ich obecności w Polsce, udział wzięli burmistrz Oławy Tomasz Frischmann, poseł Lewicy Krzysztof Śmiszek, Stowarzyszenie Dolnośląski Kongres Kobiet, Wrocławski Strajk Kobiet, Wiosna Kobiet, Partia Zieloni, Partia Nowa Lewica oraz Partia Razem.

Przedstawiciele środowisk, które wzięły udział w konferencji, podkreślili, że ani w Oławie, ani w Polsce, nie ma miejsca na nietolerancję i dyskryminację osób pochodzenia ukraińskiego ani innych narodowości. Spotkanie na oławskim Rynku było reakcją na wypowiedź Roberta Bąkiewicza, prezesa Stowarzyszenia Marsz Niepodległości i redaktora naczelnego „Mediów Narodowych” oraz członków Stowarzyszenia Roty Marszu Niepodległości skierowaną przeciwko osobom z Ukrainy pracującym w powiecie oławskim.

Magdalena Rozwadowska: Nasze spotkanie i nasze deklaracje dzisiejsze są odpowiedzią na to wydarzenie z 20 maja br., kiedy to w Oławie przedstawiciele środowisk nacjonalistycznych wezwali władzę i apelowali także do powiatu i urzędu miasta o wstrzymanie imigracji ukraińskiej do Polski, o wstrzymanie udzielania świadczeń społecznych i socjalnych osobom narodowości ukraińskiej. Zdecydowanie protestujemy przeciwko takiemu stawianiu sprawy. Chcemy podkreślić, że w prawie polskim i obyczaju nie ma i nie powinno być miejsca na dyskryminację ze względu na pochodzenie, a także płeć, wiek, niepełnosprawność, rasę, religię, narodowość, czy orientację seksualną. Chcemy przypomnieć polskie tradycje tolerancji i wyrazić poparcie dla obecności migrantów ukraińskich w naszym kraju – powiedziała Magdalena Rozwadowska ze Stowarzyszenia Dolnośląski Kongres Kobiet.

Krzysztof Mieszkowski: Nie wyobrażam sobie Polski wyłącznie dla Polaków, Oławy dla Oławian, czy Wrocławia dla Wrocławian i Wrocławianek, a więc miejsc odgrodzonych od siebie murami i płotami żyletkowymi. Takiej Polski chcą narodowcy, takiej Polski chcą nacjonaliści. Dolny Śląsk, na przełomie lat 50 i 60, był miejscem, do którego przyjechało bardzo wielu uchodźców z różnych części Europy, np. z Grecji, uciekając przed dyktaturą czarnych pułkowników. Dzisiaj musimy bronić tych wszystkich, którzy potrzebują naszej pomocy, naszej otwartości. My tę otwartość deklarujemy. Ona jest naszą racją stanu. Nie wyobrażamy sobie, by transformacja, która nastąpiła po 89 roku, także w naszym systemie myślenia, została zniweczona. Nie ma zgody na to, by ludzie, którzy sprawują w Polsce władzę, wprowadzali faszystowskie wartości. Polska nie jest miejscem dla faszystów. Ich miejsce jest na marginesie życia społecznego.

Kiedy w 2015 roku ogłoszono, że uchodźcy przyniosą nam choroby, kiedy na Rynku we Wrocławiu w 2015 roku spalono kukłę Żyda, nie miałem żadnych wątpliwości, że jesteśmy w bardzo trudnym położeniu. Dzisiaj tak naprawdę musimy bronić podstawowych praw człowieka.

Ukrainki i Ukraińcy są częścią naszego społeczeństwa. Bardzo się cieszę i bardzo Wam dziękuję, że jesteście tutaj razem z nami, że pracujecie, że możemy się przyjaźnić, że możemy być ze sobą. Europa jest miejscem dla otwartych ludzi.

Nie chcę Polski narodowo-katolickiej, nie chce Polski nacjonalistyczno-katolickiej, chcę Polskę różnorodną pod względem społecznym, religijnym, każdym. I mam nadzieję, że ten głos, który dzisiaj wydobywa się z Oławy, pójdzie dalej.

Kultura, sztuka, ale także otwartość polityczna są naszym chlebem powszednim, naszą polską racją stanu, europejską racją stanu. Nie pozwolimy żadnym nacjonalistom na to, by nas dzielili. To są ludzie naprawdę niebezpieczni i musimy mieć tego świadomość.